poniedziałek, 21 maja 2012

Rozdział 5: Oczami Gabrieli

Mason wyszedł, a ja znów byłam samotna... Sama jak palec. Postanowiłam, że wybiorę się na polowanie. To było moje ulubione zajęcie. Nie ma nic lepszego od kpiny ze śmiertelnych. To dodawało mi otuchy i poczucie wyższości.
Biegnąc przez Scott Street ominęłam dom Sarah. Nagle przyszedł mi do głowy świetny pomysł. Jeśli Mason tego nie chciał zakończyć, ja to skończę. Zawahałam się, po czym wparowałam przez okno do pokoju Lisi. Popatrzyła na mnie z obojętnością.
-Czego?- burknęła.
-Przyszłam po Masona. Jest z Sarah?- powiedziałam
-Sarah nie ma, Masona też, a jeśli mogę zapytać do czego ci on?- odparła zaciekawiona.
-Nie twoja sprawa...
No cóż.. wyglądało na to, że nici z mojego genialnego planu. Wystarczyło mi jedynie wyczuć w okolicy zapach Sarah, bo to o nią tak naprawdę mi chodziło. To nie było trudne, ponieważ wiał bardzo silny wiatr dzieki czemu zapachy się lepiej rozchodziły. Ku mojemu zdziwieniu wszystkie poszlaki prowadziły do domu Wolfów- nazywanych prze ze mnie " szczeniakami". Nie miałam zamiaru wchodzić grzecznie na ich posesję, chociaż to wymagało ode mnie nasze prawo. Przeskoczyłam przez ogrodzenie znajdujące się na tyle ogrodu. Od razu usłyszałam niewinny chichot Sarah. Była taka.. irytująca.Stała z jednym z nich. O ile się nie mylę był to David. Nie ukrywałam się, nie było sensu i tak by mnie usłyszała.
-Dzień dobry.. co ja tu widzę... Gdzie Mason?- powiedziałam kpiąco.
Wilkołak podejrzanie poruszył się w moją stronę, a następnie cofnął. Jakby chciał mi coś zrobić, ale nie mógł. 
-Masona widziałam ostatnio przed świtem, nie wiem gdzie jest teraz. Poza tym co cie to interesuje?- powiedziała Sarah.
-Interesuje, a jakżeby inaczej... Wiesz.. nie dziwię się mu teraz. Ty i jeden z psiaków. Jakoś musi odreagować..
- O czym ty mówisz?- wtrącił się David.
-O tym, że Mason ją nie kocha. Powinien jej to już dawno wyjaśnić..- powiedziałam od niechcenia.- Nigdy nie dziwiło cię dlaczego co ranek znika? Przychodził do mnie. Bo ja daję mu to czego chce...
-Ty miałaś z nim romans?!- wrzasnęła Sarah, była cała roztrzęsiona.
-Tak.. czy jest w tym coś niezwykłego? Spojrzyj na siebie, a potem na mnie. Jestem bardziej kobieca niż ty.. Mogę uwieźć nawet twojego Davida. - roześmiałam się.
W tej chwili szczeniak zaczął se wić. Po sekundzie stał przede mną rozwścieczony wilczur wielkości niedźwiedzia.
-Zastanów się chłopcze.. Naprawdę ci tak zależy na tej mizernej kukiełce?- na moje słowa rzucił się na mnie z ogromną siłą. Próbowałam mu się wyrwać, jednak był zbyt silny.
-David! Proszę!! Nie rób jej tego! Przynajmniej nie teraz..- usłyszałam szlochanie Sarah.
Wilk posłusznie ze mnie zeskoczył i z powrotem przybrał swoją ludzką postać. Nie wiadomo jak i skąd u mojego boku znalazł się Mason.
-Dziękuję.- szepnął mi do ucha. Spojrzałam na Sarah i obdarowałam Masona namiętnym pocałunkiem. Widziałam złość w jej oczach.
-Myślisz, że byłeś dla mnie najważniejszy? Że od tej chwili się załamię? Myliłeś się.- mówiła do byłego.- David nigdy takiego czegoś mi nie zrobi. Od małego mi towarzyszył.. on był zawsze przy mnie, nawet wtedy kiedy nie byłam tego całkiem świadoma. On mnie kocha..- pies zbliżył się do Sarah i namiętnie pocałował, ona wcale nie protestowała. Obróciłam twarz w stronę Masona. Na jego twarzy nie malowało się żadne uczucie. Stał niczym posąg zapatrzony w wyznaczony punkt.
**********************************************************************************
Teraz będę mogła pisać o tym o czym chcę naprawdę pisać :). Sarah wie, to wszystko ułatwia. Podoba wam się ta wersja zdarzeń?

8 komentarze:

Minnie pisze...

Super rozdział, choć krótki bardzo mi się podobał, czekam na następny;**

Zawsze Uśmiechnięta pisze...

Czekam na kolejny. Świetny!!! Uwielbiam tego bloga ;*

Saphir pisze...

Mnie rozdział bardzo się podoba :) Po prostu wszystko genialne :P Ciekawe co wydarzy się dalej.
Zapraszam do siebie :D

Anonimowy pisze...

Cudowne~! Szczerze to cieszę się ,że ze sobą zerwali. Mam nadzieję ,że David nie skrzywdzi Sarah. SUPER! ;) Czekam z niecierpliwością na następny i zapraszam do mnie ;D

Rosalyn pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Rosalyn pisze...

Świetny!!!
Zapraszam do siebie :
http://problemsofvampires.blogspot.com/

Unknown pisze...

Cześć :) Super rozdział i blog :)
Zapraszam na mój http://onedream-lovestory.blogspot.com/ :)

Yuki... pisze...

nie no... extra blog!!! normalnie to kocham!!!!! szybciutko dawaj następny!!!!!!

http://inna-milosc.blogspot.com/ wpadnij jak Ci się będzie chcialo! ;)

aha, i masz super szablon! jest... no slów mi brakuje... ;P

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.

O mnie

Moje zdjęcie
Jestem jak LSD - życie ze mną nabiera barw i kształtów.